poniedziałek, 25 czerwca 2012

Młode,młode.

No i za trzy dni pora rozdzielić małe szczurki od matki.Samodzielnie już jedzą i piją,wspinają się po klatce i biegają wesoło.Dwa samce zamieszkają z Raito i Fabianem a samiczka zostanie z matką.Mieć takie stado w domu to naprawdę ciężka praca.Szczury potrafią wspaniale wesprzeć na duchu.Za każdym razem kiedy jest mi źle,kupuję nowe zwierze.Przez mój dom przewinęły się m.in : trzy chomiki,koszatniczka,mysz,oraz teraźniejsze sześć szczurów.Warto jest mieć zwierzęta.
*Wspomnienia*
Dziewiąta rano,wstaję,żeby dać pokarm gryzoniom.Zerkam i widzę trzy różowiutkie szczurki,jeden siny.Był to poniedziałek 28 Maj.Siny się nie rusza-nie żyje.Oddzielam go od matki i wyjmuję.Zamykam do słoika z wodą,wychodzę z domu i zakopuję ze balkonem.Wracam do mieszkania a szczurki leżą pod matką,zapewne piją mleko.


Teraz siedzę i myślę jak ten czas szybko leci.Niedawno były różowe i uzależnione od matki.Dziś już są samodzielne,zachowują się jak normalne dorosłe szczury.Co czuję?Smutek,że te malutkie różyczki nigdy nie powrócą.

Dedykuję ten rozdział wszystkim osobom,które wychowały wspaniałe szczury. 

Maluszek-25 Czerwiec.Dziś.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz